Czy czasem masz wrażenie, jak byś siłowała się z życiem? Chciałabyś zrealizować jakieś swoje marzenie/cel, coś, co jest dla Ciebie ważne. Może to być założenie własnej firmy, zrealizowanie ambicji o awansie, poprowadzenie spotkania sprzedażowego, które zwali klienta z nóg (i szefa też, a co), czy chęć zmiany zawodu. Obmyślasz sposób postępowania, może nawet zapisujesz konkretny plan, podejmujesz różne działania….i jakoś nie uzyskujesz efektów, na jakie liczysz. Jeśli masz dość determinacji, to opracowujesz plan B i podejmujesz kolejną próbę. Krok po kroku…i znów fiasko.
Zastanawiasz się dlaczego, jak to możliwe, że spotyka to właśnie Ciebie. Przecież tak bardzo chcesz i tak bardzo Ci nie wychodzi. Możliwe, że na usta cisną Ci się niecenzuralne słowa, z lodówki wyjmujesz dużą paczkę lodów lub butelkę schłodzonego wina, by jakoś się pocieszyć. Masz już dość. Ileż razy można próbować….Eh…
O co tak naprawdę chodzi?
Bardzo często jest tak, że aby coś w naszym życiu się zmieniło, najpierw potrzebujemy zmienić coś w sobie. Jak mówił Albert Einstein „szaleństwem byłoby codziennie robić to samo, tak samo, z takim samym podejściem i oczekiwać innych wyników”. Prawda?
W związku z tym, jeśli chcemy zmienić coś w swoim zewnętrznym życiu, potrzebujemy zmienić najpierw swój wewnętrzny stan, przyjrzeć się swoim wyobrażeniom na temat tego, do czego jesteśmy zdolne, co jest dla nas dostępne i jest w zasięgu naszych możliwości (przyszłych, a niekoniecznie obecnych).
Sedno leży w Twoim wnętrzu, Twoim sercu i intuicji. Tam poszukaj źródła prawdy o sobie i swoich pragnieniach. Zacznij zmianę od odkrycia siebie. Zastanów się, co za pomocą tej sytuacji próbuje się ujawnić, jaka potrzeba lub wartość. Poczuj je w sobie i daj im się tam zakorzenić. Poza przemyśleniem celów, czy kierunku dalszego działania warto poszukać w sobie, czy czegoś Ci nie brakuje w tej drodze. Może spokoju, równowagi, harmonii? Może wsparcia ważnych dla Ciebie osób? Może gotowości i odwagi, by stawić czoła rzeczywistości – takiej, jaka ona jest, a nie takiej, jaką chcesz ją widzieć. Daj sobie na to czas, bądź cierpliwa, a odpowiedź na pewno do Ciebie przyjdzie.
Fundamentem zmiany jest samoświadomość, czyli zdanie sobie sprawy z tego, co jest i co się dzieje, zajrzenie do wnętrza siebie, poszukanie wewnętrznej rzeczywistości, przyjrzenie się swoim myślom, emocjom i potrzebom.
Przyjęcie takiej perspektywy może nie być z początku łatwe, jednak jest jedynym sposobem rozpoczęcia prawdziwych zmian, które przyniosą nam zadowolenie.
Dopiero, gdy masz już jasność, co do kierunku, w którym chcesz podążać, masz na to wewnętrzną zgodę, to skieruj uwagę do głowy i pozwól jej „działać”.
Bo Twoje serce czuje (a jego nie oszukasz, możesz jedynie zagłuszyć myśleniem) i wie, co dla Ciebie naprawdę dobre. Zaufaj mu.